owoce morze... mogę jeść zawsze i w każdej postaci....
polecam małże w lekkim, winnym sosie... idealne na romantyczny jesienny wieczór ;)
potrzebujemy głęboki garnek z pokrywką.
1 kg małży
ok. ¾ szklanki białego wytrawnego
wina – reszta do kieliszków J
2 łyżki masła
biała część pora
biała cebula, średniej wielkości
duży ząbek czosnku
pieprz
pęczek natki
pietruszki
cytryna
bagietka
Siekamy pietruszkę drobno. Odkładamy.
Cebulę kroimy w piórka - bardzo cienkie, pora w cienkie plasterki,
czosnek w plasterki.
Przygotowanie małży zaczynamy od selekcji i dokładnego ich
oczyszczenia. Każdą muszę trzeba umyć i najlepiej wyszorować szczoteczką (z
tzw. brodek – narośli na muszli). Oczyszczone małże odkładamy do miski, powinny
być pozamykane - jeśli się otwierają można postukać lekko małżą w blat - żywa
powinna się zamknąć.
W garnku rozpuszczamy masło i najpierw szklimy cebulkę, dodajemy pora i czosnek, dopieprzamy.
Mieszamy, dusimy ok. 4 minut do miękkości pora.
Dolewamy wino i na większym ogniu odparowujemy ok. 1 min.
Oczyszczone małże (zamknięte) wrzucamy do garnka, przykrywamy i na
średnim ogniu dusimy ok. 4-5 min. Co minutę podrzucamy garnkiem, by przemieszać małże.
Po zdjęciu pokrywki małże powinny być pootwierane, zdejmujemy z
ognia, wyciskamy sok z połowy cytryny, sypiemy natką i ponownie pod przykryciem
podrzucamy, mieszając zawartość.
Drugą połowę cytryny kroimy na cząstki i podajemy do małż razem z
bagietką, którą możemy maczać w sosie.
Szamiemy od razu!
Komentarze
Prześlij komentarz